30-12-2015 20:37
Drony w Polsce cieszą się coraz większą popularnością. Incydent na lotnisku Chopina w Warszawie, kiedy to dron zakłócił lądowanie samolotu, co z kolei pociągnęło za sobą konieczność zmiany kierunku lądowania kolejnych dwudziestu samolotów, pokazał, że niestety nie każdy operator drona jest świadomy tego, że w powietrzu obowiązują jeszcze bardziej restrykcyjne zasady, niż na drodze. W obrębie lotnisk obowiązuje strefa CTR, czyli przestrzeń powietrzna będąca strefą kontrolowaną przez kontrolę lotów – używanie bezzałogowych statków powietrznych w takich warunkach jest niedopuszczalne, o ile nie zostało to uzgodnione ze służbami ruchu lotniczego.
Mimo to, dostęp do dronów jest łatwy, sterować może nim każdy. Na świecie obserwujemy coraz to nowe możliwości ich zastosowania: dostarczają przesyłki, pizzę, czy nawet pełnią funkcję kelnera. Bardzo często używane są do fotografowania i kręcenia filmów z wysokości. Ich zastosowań jest coraz więcej i same drony są coraz bardziej popularne. Dlatego też ubezpieczyciele wyszli naprzeciw nowej niszy i teraz każdy właściciel drona może ubezpieczyć zarówno samego drona jak i konsekwencje ewentualnych szkód wyrządzonych przy jego udziale.
Ubezpieczenie takiego bezzałogowego statku powietrznego dostępne na rynku obejmuje zarówno OC użytkownika jak i pakiet dodatkowy – tzw. Aerocasco, czyli nagłe i niespodziewane uszkodzenia ubezpieczonego drona, powstałe podczas lotów wykonywanych w zasięgu wzroku sterującego (VLOS) oraz na ziemi w czasie postoju lub naprawy.
Warto je rozszerzyć o Aerocasco, które obejmuje zarówno drona jak i jego wyposażenie, np. kamerę. Należy pamiętać, że ubezpieczenie obejmuje szkody wyrządzone podczas lotów wykonywanych w zasięgu wzroku sterującego (VLOS), ale możemy je dodatkowo rozszerzyć o loty poza zasięgiem wzroku operatora (BVLOS) i loty nocne. Należy jednak pamiętać, że w sytuacji wyrządzenia przez dron szkody podczas użytkowania go niezgodnie z przepisami prawa lotniczego, szczególnie w miejscach gdzie obowiązuje zakaz lotów, ubezpieczyciel odmówi wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania.
Mimo to, dostęp do dronów jest łatwy, sterować może nim każdy. Na świecie obserwujemy coraz to nowe możliwości ich zastosowania: dostarczają przesyłki, pizzę, czy nawet pełnią funkcję kelnera. Bardzo często używane są do fotografowania i kręcenia filmów z wysokości. Ich zastosowań jest coraz więcej i same drony są coraz bardziej popularne. Dlatego też ubezpieczyciele wyszli naprzeciw nowej niszy i teraz każdy właściciel drona może ubezpieczyć zarówno samego drona jak i konsekwencje ewentualnych szkód wyrządzonych przy jego udziale.
Ubezpieczenie takiego bezzałogowego statku powietrznego dostępne na rynku obejmuje zarówno OC użytkownika jak i pakiet dodatkowy – tzw. Aerocasco, czyli nagłe i niespodziewane uszkodzenia ubezpieczonego drona, powstałe podczas lotów wykonywanych w zasięgu wzroku sterującego (VLOS) oraz na ziemi w czasie postoju lub naprawy.
Warto je rozszerzyć o Aerocasco, które obejmuje zarówno drona jak i jego wyposażenie, np. kamerę. Należy pamiętać, że ubezpieczenie obejmuje szkody wyrządzone podczas lotów wykonywanych w zasięgu wzroku sterującego (VLOS), ale możemy je dodatkowo rozszerzyć o loty poza zasięgiem wzroku operatora (BVLOS) i loty nocne. Należy jednak pamiętać, że w sytuacji wyrządzenia przez dron szkody podczas użytkowania go niezgodnie z przepisami prawa lotniczego, szczególnie w miejscach gdzie obowiązuje zakaz lotów, ubezpieczyciel odmówi wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania.